Skończyłem Troll Slayera, który dołączy do mojej drużyny wałęsającej się po podziemiach. Tym razem użyłem modelu z oferty
Marauder Miniatures wyrzeźbionego w 1993 roku i wkrótce wciągniętego na listę modeli
Citadel, mniej więcej w tym samym czasie, gdy ruszyła 4-ta edycja Warhammera. Figurka ta jest niemal taka sama jak oryginalny plastikowy Troll Slayer z
Warhammer Questa.
Przy okazji chcę Wam pokazać zdjęcie mojego starego kumpla. Jest jednym z tych, z którymi przemierzałem ścieżki i korytarze Starego Świata 15 lat temu. Dziś nasze drogi się rozeszły. Ja maluję Slayerów, zaś on
JEST Zabójcą Trolli. Mam nadzieję, że pewnego dnia jeszcze raz wyruszymy razem na szlak...
Troll Slayer is finished and he'll join my dungeon explorers' party. This time I was using a Marauder Miniatures model designed in 1993 and absorbed into the main Citadel ranges, about the same time that the 4th edition of Warhammer was launched. This figure is almost identical with original plastic Warhammer Quest Troll Slayer.
By the way I want to show you photo of my old friend. He's one of my companions which I was wandering the ways and dungeons of the Old World 15 years ago. Now we drifted apart. I paint the Slayers, but he IS a Troll Slayer in person. I hope we'll start another quest together some day...
14 komentarzy:
Kolejny świetny model :) Bardzo fajna runa :)
Dzięki Kruku :)
O cholera... te świecące runy wyszły Ci dużo lepiej niż mi. Świetna robota! Brawo!
Bez przesady! Moim zdaniem Twoje figurki są dla mnie poza zasięgiem.
Wielkie dzięki za pomoc w ich malowaniu!
Yori - bezbłędny model! Gratulacje - malowanie jak z żurnala ;)
Pozdrawiam,
red_gobbo
LoL - ale rudyyy ! :D Zacnie to wyszło :]
Hej, on jest podobny do Twojego awatara, tylko nieco bledszy :)
Malowanie pięknego modelu bomba, no i do tego klasycznie pomalowane porteczki - aż mi się łezka w oku zakręciła i tęsknie spojrzałem na pudła pełne moich Krasnoludów (trochę się tego uzbierało przez lata...)
No cóż - celowo stosuję stare malarskie triki, aby wycisnąć kilka łez i zachęcić do przetrząśnięcia starych skarbczyków :)
W końcu idzie jesień, więc powinno być trochę nostalgicznie ;)
Za to właśnie lubię stare modele - jedna fajka i sakiewka tworzą więcej klimatu, niż dzisiejsze przeładowane figurki.
Świetne malowanie (jak zawsze) i fajny model. I szacun dla kumpla!
Dzieki Dziadu :) Przekażę wyrazy szacunku podczas najbliższej libacji alkoholowej :)
Nice fig! Any advice on how you painted the rich colored beard?
Thanks :) The base colour is Citadel Blazing Orange, washed with Vallejo Brown Glaze. Another layer is mix of Citadel Blazing Orange and Sunburst Yellow (painted with drybrush). A last layer is drybrush with Citadel Sunburst Yellow.
Thanks for the quick tutorial!
Prześlij komentarz