Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Warhammer. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Warhammer. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 23 sierpnia 2012

Test nowego aparatu / A test of new camera


Ostatnio kupiłem nowy aparat. Po zrobieniu kilku zdjęć pojąłem, że muszę od nowa nauczyć się pstrykać foty figurkom. Zrobiłem kilka próbnych obrazów. Z wyjątkiem ostatnio pomalowanego flagelanta, wszystkie modele są dość stare i dotychczas nie były pokazywane na moim blogu. Pomalowałem je zanim jeszcze pojawił się tu pierwszy wpis.

Jestem bardzo zadowolony z mojego nowego Canona EOS 550D. To naprawdę doskonały sprzęt do pstrykania zdjęć.

I had purchased a new camera recently. After taking some photos I realized that I have to learn the foundations of model photography once again. I had made some test pictures. Except last painted flagellant all showed models are quite old and not published at my blog. I had painted these before I started to write my very first post.

I'm fully satisfied with my new Canon EOS 550D. It's a really great photographic equipment.




poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Dwóch flagelantów z Mordheimu / Two Mordheim flagellants


Witajcie po długiej wakacyjnej przerwie. Podczas urlopu czytałem jedynie "lekką" literaturę i jak zwykle pod koniec lata wciągnąłem się w nurt fantasy. Swoją drogą to bardzo dziwne, że sfery moich zainteresowań są ściśle uzależnione od pór roku. Problem w sam raz dla doktora Freuda :) Serio! Późne lato i wczesna jesień w moim przypadku zawsze są poświęcone Warhammerowi (jeśli nie wierzycie, to sprawdźcie wpisy z poprzednich lat).

Dwóch flagelantów to pierwsze pomalowane przeze mnie figurki po urlopie. Planuję zrobić cały warband Łowców Czarownic do Mordheimu. I tak się zastanawiam, czy nie powinienem wpaść do Klubu Dębowa Tarcza na warszawskiej starówce, aby zagrać kilka potyczek?

A na zakończenie chcę Wam przedstawić dowód na to, że Kozacy występują także nad Bałtykiem. Zerknijcie na fotkę poniżej :)

Hello after long summer holidays. During my vacations I read some "light" literature and as always in late summer I focused on fantasy books. By the way it's very strange that my interests are constantly dependent on the seasons of the year. I think only doctor Freud could resolve this psychological problem :) I'm serious! Late summer and early autumn belong to Warhammer (check my autumn posts in previous years if you want).

Two Mordheim flagellants are first miniatures I have painted after my holidays. I'm planning to make a whole Mordheim Witch Hunters warband. And I wonder I should visit Oak Shield Wargaming Club located at Warsaw Old Town to play some Mordheim scenarios?

Finally I want to show you a proof that Cossacks appear at the coast of Baltic Sea. Take a look below :)


poniedziałek, 27 grudnia 2010

Pęknięta tarcza / A broken shield


Zanim otrzymałem nowe, testowe figurki z Hat Industrie, rozpocząłem malowanie kolejnego Skavena. Uznałem, że to dobry pomysł, aby go skończyć zanim rozpocznę malowanie francuskich kawalerzystów. Ponieważ to szósty Skaven - zajmie miejsce w trzecim (bardziej widocznym niż czwarty) szeregu mojego oddziału. Z tego powodu niektóre elementy tej linii regimentu powinny więc być nieco bardziej dekoracyjne. Tę podstawkę urozmaiciłem pękniętą krasnoludzką tarczą. Kolejny Skaven musi poczekać, aż pomaluję francuskich dragonów z Wielkiej Wojny.

Before I received the new test minis from Hat Industrie I had started another Skaven. So I decided it would be a good idea to finish him before starting to paint French cavalrymen. Because it's a sixth Skaven - he will be placing in third rank of regiment, more displayed than fourth row. Some elements in this line should be more attractive. This base is decorated by broken Dvarven shield. Another Skaven will be waiting until I finish the Great War French Dragoons.

wtorek, 21 grudnia 2010

Szereg / The rank


Skończyłem kolejnych dwóch wojowników z klanu Skryre. Dwa szczury po prawej to nówki sztuki. Czyli pełny szereg oddziału Klanbraci jest ukończony. Teraz zabieram się za kolejną paczkę pięciu gryzoni. To będzie kolejny szereg, a zarazem kolejna ćwiartka pełnego regimentu Skavenów.

I finished another two Skryre Skaven warriors. Two vermins from the right are new ones. Thus the full rank of Clanrats unit is ready. Now I'm starting the preparations to another ratling pack of five miniatures. That will be another rank and another quarter of full Skaven regiment.

piątek, 17 grudnia 2010

Efekt rdzy / The rust effect


Kolejny skaveński Klanbrat jest gotowy na ustawkę. Czasem ludzie mnie proszą, abym napisał jak robię efekt rdzy. To prosta sztuczka. Mieszam pigment rdzy z zestawu firmy Tamiya - Weathering Master "B" z bejcą rustykalną do drewna (Olcha). Moim zdaniem produkty Tamiya są najlepsze na rynku. Ale w razie czego pigmenty firmy Vallejo są równie dobre. Możecie je kupić w dobrych sklepach modelarskich na całym świecie ;)

Another Skaven Clanrat is ready to fight. Sometimes people ask me to explain how I make a rust effect. It's a simple trick. I use the rust pigment taken from Tamiya Weathering Master "B" set mixed with wood stain. IMHO Tamiya's products are the best on the market. But Vallejo pigments are great and useful too. You can buy this stuff in all fine modeller's shops around the world ;)

środa, 15 grudnia 2010

Warhammer Quest - Skryre Clanrat


Co prawda napisałem, że będę malował Skavenów w paczkach po kilka sztuk, ale myliłem się. Chwilowo jestem pod silnym wrażeniem miodnej rzeźby i wielu fajnych szczegółów. Tak więc maluję szczurki z Island of Blood na razie jeden po drugim, gdyż robi mi to większą frajdę.

Skończyłem kolejnego Skavena, tym razem z oznaczeniami Klanu Skryre. Ten gryzoń jest lepiej uzbrojony niż poprzedni. Jestem zadowolony z malowania jego pancerza, a w szczególności z efektu rdzy, który chyba nieźle wyszedł.

Although I wrote I would paint the Skaven in packs of five miniatures, but I was wrong. I'm stunned by nice sculpting and a large amount of details so far. So I'm painting the Island of Blood vermins one after the other, because it gives me more fun.

I finished another Skaven with Skryre Clan markings. It's more armoured ratling than last one. I'm very satisfied with armour-painting, especially with rust effect.

wtorek, 14 grudnia 2010

Warhammer Quest - Skaven Clanrat


Pierwszy Klanbrat z zestawu Island of Blood dedykowanego do mojego projektu Warhammer Quest został ukończony. To figurka testowa. Skavenów planuję malować w paczkach po pięć sztuk. Dalsza czwórka jest w trakcie paćkania.

The first Clanrat from Island of Blood set dedicated for my Warhammer Quest project is finished. It's a test figure. I'm planning to paint Skaven in packs of five miniatures. Another four vermins are in progress.

czwartek, 9 grudnia 2010

Problem z gryzoniami / A rat problem


Zawsze uważałem, że modele ze starej szkoły Games Workshop były najlepsze, że złoty wiek miniatur do Warhammera przeminął. Było tak, dopóki nie ujrzałem nowych Skavenów z zestawu Island of Blood. Wyglądają jak prawdziwi śmieciarze, a zarazem jak wojownicy tuneli lub kanałów. Uwielbiam ich stylistykę - podarte i zniszczone okrycia, zardzewiałe zbroje i bronie, dzikie i wściekłe grymasy. A najbardziej przypadła mi do gustu niska cena. Sądziłem, że moje oddziały do Warhammer Questa oprę na modelach wycofanych z produkcji. Teraz wiem, że lepiej i taniej będzie pomalować najnowsze szczury. Tak więc dziś nabyłem drogą kupna figury Skavenów z zestawu Island of Blood. I odczuwam satysfakcję z dobrego zakupu :)

I had always thought the old school Games Worshop models were the best and the golden age of Warhammer miniatures was ended. Until I saw the new Island of Blood's Skaven forces. They look as real scavengers and tunnel or sewers warriors. I like their style - poor and worn out clothes, rusted armour and weapons, wild and savage grimaces. Especially I'm satisfied with their low price. I believed that my Warhammer Quest Skaven units were built by out-of-production models. Now I know that's better and cheaper is to paint the newest ratmen minis. So today I bought Skaven figures from Island od Blood set. I feel great I made a good buy :)

niedziela, 19 września 2010

Warhammer Quest - Hobgoblin


Hobgobliny są blisko spokrewnieni z innymi rasami zielonoskórych, ale różnią się nieco wyglądem, będąc wyższe od Goblinów, ale mniej przewaliste niż Orki. Są niesłychanie tchórzliwe i zdradzieckie, najchętniej walcząc w przewadze liczebnej pod osłoną ciemności. Często oddają swe usługi Krasnoludom Chaosu.

Skończyłem pierwszego potwora do moich podziemi. To Hobgoblin, wyrzeźbiony w 1993 roku, w tym samym czasie, gdy Games Workshop wprowadził do gry armię Krasnoludów Chaosu. Hobgobliny to moi ulubieni zielonoskórzy w świecie Warhammera. Żałuję, że ich modele, podobnie jak Krasnoludów Chaosu, są tak trudne do zdobycia. W tej chwili mam tylko osiem figurek Hobgoblinów, jeśli chcę mieć ich pełny gang do Warhammer Questa, muszę zdobyć jeszcze jedną miniaturę. Na szczęście ostatnią z tej rasy :)

Hobgoblins are close relatives of the other green-skinned races, but are quite distinctive in apperance, being taller than Goblins yet not burly as Orcs. They are extremely cowardly and sneaky, much taken with ganging up on their victims in the dark. They are often found in the employ of Chaos Dwarfs.

I have finished the first monster for my dungeon. It's Hobgoblin, sculpted in 1993 when Chaos Dwarfs' army was launched by Games Workshop. The Hobgoblins are my favorite greenskins in Warhammer. I regret they're rare miniatures as Chaos Dwarfs. Now I have only 8 Hobgoblin figures, so if I want to have a full Warhammer Quest gang I must to obtain another miniature. Luckily the last one of these :)

czwartek, 16 września 2010

Warhammer Quest - Troll Slayer


Skończyłem Troll Slayera, który dołączy do mojej drużyny wałęsającej się po podziemiach. Tym razem użyłem modelu z oferty Marauder Miniatures wyrzeźbionego w 1993 roku i wkrótce wciągniętego na listę modeli Citadel, mniej więcej w tym samym czasie, gdy ruszyła 4-ta edycja Warhammera. Figurka ta jest niemal taka sama jak oryginalny plastikowy Troll Slayer z Warhammer Questa.

Przy okazji chcę Wam pokazać zdjęcie mojego starego kumpla. Jest jednym z tych, z którymi przemierzałem ścieżki i korytarze Starego Świata 15 lat temu. Dziś nasze drogi się rozeszły. Ja maluję Slayerów, zaś on JEST Zabójcą Trolli. Mam nadzieję, że pewnego dnia jeszcze raz wyruszymy razem na szlak...

Troll Slayer is finished and he'll join my dungeon explorers' party. This time I was using a Marauder Miniatures model designed in 1993 and absorbed into the main Citadel ranges, about the same time that the 4th edition of Warhammer was launched. This figure is almost identical with original plastic Warhammer Quest Troll Slayer.

By the way I want to show you photo of my old friend. He's one of my companions which I was wandering the ways and dungeons of the Old World 15 years ago. Now we drifted apart. I paint the Slayers, but he IS a Troll Slayer in person. I hope we'll start another quest together some day...

sobota, 11 września 2010

Warhammer Quest - Elf


Nadal kontynuuję mój projekt reinkarnacji Warhammer Questa. Nie potrafię sobie wyobrazić dobrej drużyny w świecie fantasy bez Elfa. Lecz nigdy w życiu żadnego nie pomalowałem. Wiedziałem, że będę miał problemy z odpowiednią karnacją i ze szlachetnymi kamieniami. W kwestii ciała - użyłem po prostu więcej warstw rozjaśniających i moim zdaniem skóra nabrała odpowiednio bladego koloru. Ale z malowania kamuszków to jestem naprawdę zadowolony. Wyglądają jak prawdziwe rubiny!

Ponieważ nie miałem oryginalnej figurki do Warhammer Questa, użyłem proxa. Wybrałem miniaturę wyrzeźbioną w 1994 roku do trzeciej edycji Talizmanu wydanego przez Games Workshop, będącą w pełni kompatybilną z innymi gadżetami do Warhammera. Myślę, że to najlepszy możliwy wybór. Elf z Talizmanu ma podobny wzór, ponadto został wyrzeźbiony w tym samym okresie, przez tę samą ekipę. Podobnie jak Pit Fightera przygotowałem go w starym stylu zarówno malowania, jak i bazowania. Czyli tak jak lubię :)

Model przyda się także do Mordheimu jako Elf Ranger - jeden z najlepszych najemników w Mieście Przeklętych.

I'm continuing my project with Warhammer Quest reincarnation. I can't imagine good fantasy company without an Elf. But I never painted an Elf in my all life. I knew I had a problem with painting elven fair complexion and with ruby gemstones. I was using more highlights on his pale face and hands and IMHO his skin has correct colour. But I'm truly proud of gemstones painting. They look like real rubies!

Because I haven't got an original Warhammer Quest Elf figure I was using a proxy. It's a miniature sculpted in 1994 from Games Workshop's Talisman 3rd Edition fully compatible with other Warhammer stuff. I thing it's the best choice. Talisman Elf has similar design and was made in the same time by the same design team. As Pit Fighter the Elf was prepared in old-school painting and basing style. As I like it :)

The model may be useful in Mordheim as Elf Ranger - one of the best Hired Sword in City of the Damned.


środa, 8 września 2010

Warhammer Quest - Pit Fighter


Wciąż jestem na fali figurek w skali 28 mm. Mam zamiar kontynuować moje samokształcenie w malowaniu miniatur większych niż 1/72. Postanowiłem więc w roli królików doświadczalnych wykorzystać moje stare figurki do Warhammer Quest-a. Właśnie skończyłem Pit Fighter-a. Mogę go użyć w grach w Uniwersum Warhammera, takich jak Warhammer Quest czy Mordheim. Niestety wiele figurek z mojej kolekcji przepadło albo zostało sprzedanych. Ale niektóre interesujące wciąż pozostają w moich rękach. Do takich należy Pit Fighter wyrzeźbiony w 1995 roku. Gdy go malowałem zdałem sobie sprawę, że ostatni raz grałem w Warhammer Quest-a 15 lat temu. Jak ten czas leci!
Jeśli kogoś dziwi, że Pit Fighter został zbazowany i pomalowany w starym stylu, proszę pamiętać, że malarz też jest już starej daty :)

I'm still under the influence of 28 mm miniatures. I want to continue my painting lessons with larger minis than 1/72. So I decided to use my old Warhammer Quest figures for exercises with paintbrush. I just finished the Pit Fighter miniature. He might be useful in Warhammer Universe games like Warhammer Quest or Mordheim. Unfortunately many figures from my collection was lost or sold out. But some interesting minis are still in my hands. One of them is Pit Fighter sculpted in 1995. When I was painting him I was understanding that last time I played Warhammer Quest 15 years ago. How time flies!
If you're suprised the Pit Fighter is based and painted in old school style, you have to remember I consider myself as an oldschooler too :)

poniedziałek, 12 października 2009

Duchy - wersja ostateczna


Podjąłem decyzję, aby w przyszłości pomalować oddział duchów wg. tutoriala poleconego przez Thomasa. Zaś ten oddział, zgodnie z jego sugestiami oraz pomysłami brodatego_brutala, zwashowałem szarym kolorem, aby później zrobić drybrush białym. Duchy ostatecznie utraciły swoją niematerialność, aby stać się zaśniedziałymi zbrojami poruszanymi mocą nekromancką.

I to tez ma swój klimat. Kogo z nas w dzieciństwie nie przerażała wizja ducha w zardzewiałej i zaśniedziałej zbroi, wędrującego nocami po jakimś starożytnym zamczysku? A przecież moja armia martwiaków to armia podniesiona przez Wampiry. Może te zbroje, to taka prywatna gwardia, która ozdabia halę, aby na jedno skinienie krwawego pana ożyć i rzucić się na wroga?

Do mnie taka koncepcja przemawia! Niech to będzie wersja ostateczna tego oddziału, a w przyszłości popracujemy nad - nazwijmy to - zjawami.

Czyli w slocie ethereal hosts mamy zarówno upiory, jak i duchy, zaś w przyszłości pojawią się zjawy.

Mrocznie!

niedziela, 11 października 2009

Duchy - drugie podejście


Nazwijmy sprawy po imieniu - nie umiem malować duchów. Za cholerę nie jestem zadowolony z efektu. Wziąłem sobie do serca sugestię Thomasa, aby pomalować je w konwencji LotRa, nawet obejrzałem "Powrót Króla", aby podłapać klimat. A potem usiadłem i zacząłem improwizować. Wyszło lepiej niż było, przynajmniej nie mamy do czynienia z figurkami, które wyglądają jakby były tylko pomalowane podkładem. Choć nadal nie jestem zadowolony. W ogóle Undeady idą mi jak krew z nosa, ciągle coś muszę w nich poprawiać. Może powinienem sobie zrobić przerwę, aby nabrać dystansu?

piątek, 9 października 2009

Duchy


W przerwie miedzy kolejnymi figurkami rzymskich legionistów - zabrałem się za pozornie łatwy do przygotowania oddział duchów. Wcale nie było łatwo pomalować ten niby prosty element. Cała mordęga polegała na tym, aby figurki wyglądały na duchy rycerzy, nie zaś na łycarów po bójce w młynie. Kupiłem też arkusz czarnego bristolu. Undeady fotografowane na czarnym tle wyglądają korzystniej. Gwizdnąłem też dzieciom lampkę, przy której malują farbami (sic!). Ma dość specyficzną żarówkę, a właściwie świetlówkę. Wygląda na to, że mam patent na poświatę księżycową! Zarówno upiory (wraiths), jak i duchy (ghosts) w nomenklaturze Warmastera figurują jako Ethereal Hosts i tym samym mam już maksa na istoty niematerialne. Teraz do poczekalni trafili zombie. Może znowu upchnę ich w grafiku prac między jednym a drugim rzymskim manipułem :).

piątek, 25 września 2009

W poszukiwaniu pomysłu na podstawkę


Wziąłem się za oddział upiorów, ale cały czas miałem na uwadze fakt, że nie byłem ostatnio zadowolony z podstawki. Po prostu nie miałem na nią pomysłu. Chciałem ją zrobić w klimacie Undeadów z Heroes of Might & Magic, czyli posypaną takim czarnym żwirem. Ale żeby nie było monotonnie, postanowiłem tu i tam rzucić ostre kawałki kamieni. Wyszło nieźle. I tym samym wreszcie znalazłem patent na podstawki do Undeadów. Kolejne oddziały będą miały podobne...


Jednocześnie musiałem przerobić regiment szkieletów wykonany ostatnio na soczystej trawce. Niestety jest słaby kontrast między figurkami, a podłożem. Ale myślę, że w przypadku Ożywieńców, to nawet tworzy niezły klimat.


Teraz na warsztat biorę oddział duchów.