Wczorajsze popołudnie spędziłem na
Sonisphere Festival-u, który odbył się jak zwykle w moim sąsiedztwie. Najbardziej oczekiwanymi gośćmi byli muzycy Motörhead i Iron Maiden. Było także trochę historycznych i militarnych klimatów. Frontman Motörhead - Lemmy Kilmister paradował w artyleryjskim kapeluszu armii USA. Ale najbardziej spektakularny był "The Trooper". Podczas tego klasycznego już i rzucającego na kolana kawałka, Bruce Dickinson pojawił się na scenie z flagą brytyjską ubrany w czerwoną kurtkę brytyjskiego piechura z Wojny Krymskiej. Jeszcze dziś boli mnie szyja i gardło po wczorajszych ekscesach!
Yesterday I spent the afternoon at Sonisphere Festival which as always has taken place in my neighbourhood. The most notable visitors were Motörhead and Iron Maiden. There were some historical and military aspects of the event. US artillery hat was worn by Motörhead's frontman - Lemmy Kilmister. But the most spectacular part of the Iron Maiden show was "The Trooper". During this classical and great song Bruce Dickinson appeared on the stage with Union Jack dressed in English red coat uniform from the Crimean War. It was very headbanging evening!
5 komentarzy:
O! I wygląda że tym razem kupiłeś bilet! ;)
Zazdroszczę. Gdyby nie nawał obowiązków, na pewno też bym się wybrał.
Tyle że dla mnie to Motorhead powinien zamykać wieczór! ;]
Niesamowite jest to, że to co Maiden osiągnął trikami typu światła, nadmuchiwany Eddie czy dym i eksplozje - Motorhead osiągnął muzyką.
Trzech typów w kapeluszach dało takiego czadu, że porwali tłum lepiej niż "Żelazna Dziewica".
Natomiast gdyby zagrali po Maidenach - wypadliby dość skromnie - właśnie ze względu na otoczkę.
Iron Maiden to przedsiębiorstwo, faktycznie kupiłem bilet, gdyż chciałem dokładnie obejrzeć ich show. Dostałem dokładnie to, za co zapłaciłem. Doskonałe widowisko, warte swojej ceny.
Za rok też kupę bilet, nie ma co dziadostwa odstawiać :)
Looks like a great show!
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz