Jak wiemy siły Republiki często korzystały z armii klonów. Ale to było dawno, dawno temu i do tego w odległej galaktyce. Ja aby właśnie uniknąć efektu klonowania - wziąłem w ręce skalpel, tubkę kleju i wziąłem się za konwersje. Celem było osiągnięcie dwunastu różnych figurek.
Signifier i dwóch
hastati zostało nienaruszonych. Pozostali pozamieniali się głowami, pióropuszami, ten i ów podniósł lub opuścił rękę z mieczem. Wyszło bardzo fajnie. Po co płacić ciężkie pieniądze za plastikowe "multiparty", skoro można samemu uruchomić wyobraźnię? Najwięcej roboty miałem z oficerem, ale figurka
princepsa, tarcza kawaleryjska i wyobraźnia zrobiły swoje. No i mamy manipuł
hastati, gdzie każdy piechur jest w innej pozie, za bardzo niewielkie pieniądze. Satysfakcja gwarantowana!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz