Dziś przypadkiem zauważyłem, że właśnie minął rok odkąd prowadzę bloga! W ciągu tego roku odwiedziliście moje zapiski ponad 10 tysięcy razy. To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę niszowość naszego hobby. Dzięki tej stronie udało mi się poznać wielu interesujących ludzi, nauczyłem się także dzięki Wam tego i owego. W tym miejscu pragnę wszystkim odwiedzającym podziękować za wizyty. No i zapraszam w kolejnym roku pisaniny ponownie - zaglądajcie tu jak najczęściej i czujcie się jak u siebie :).
Ponieważ nie przygotowałem żadnego tortu, dziś zaprezentuję Wam inny "kąsek". Otóż nieco ponad rok temu, gdy złoty był dużo mocniejszy, a co za tym idzie figurki z importu tańsze - podjąłem zamiar budowy armii Lancknechtów w skali 28 mm. Nawet pomalowałem kapitana (
haupleute) do mojej armii. Niestety złotówka straciła na wartości, figurki zdrożały, a pani Erika Steinbach wystarczająco zniechęciła mnie do budowy germanofilskiej armii. I tak
landsknecht haupleute stoi sobie samiutki w kącie, czekając znów na lepsze czasy. Gdy złotówka się umocni, a Erika odejdzie w niebyt...
Na zdjęciu:
Figurka metalowa firmy Games Workshop. Skala 28 mm. Rok produkcji 2000. Malowanie - październik 2007 r.
5 komentarzy:
Gratuluje i zyczę kolejnych inspirujących lat blogowania. Pamietaj żeby mić zawsze jedną figurkę niepomalowaną w zapasie!
A co do importu figur - ja też spakowałem do kartonów kilka projektów, ze względu na kurs waluty, niestety.
Dzięki za życzenia. Zapas figurek do malowania szacuję na... kilka lat. Więc bez obaw :P W naszym hobby kupowanie jest równie przyjemne jak granie i malowanie :)
Gratuluję Yori. I cieszę się, że ktoś wreszcie powiedział to na głos - "W naszym hobby kupowanie jest równie przyjemne jak granie i malowanie :)" ;)
Kupowanie jest dużo przyjemniejsze - szkoda tylko, że kasy jest zawsze za mało.
Właśnie rozprawiam się z zapasami, które nagromadziłem w ciągu ostatnich kilkunastu lat.
GRATULACJE YORI !!! - OBY TAK DALEJ - Twój blog jest jednym z najciekawszych w Necie
Gratulacje Yori !!!
Co jak co - nasze hobby to taki "bezpieczny" nałóg :) i ciągle nam go mało - zawsze coś się przyda nowego... Zresztą - sam pod wpływem Twoich malunków OiM myślałem mocno nad wkręceniem się w epokę i zakupienie Turków lub Szwedów do tegoż systemu :D
a z wieści gminnych - moje USMC do Oww2 skończone - można już grać :D trzeba tylko palm dorobić...
albo zagrać w końcu coś zimowego :D
Prześlij komentarz