When is need of painting inspiration .. paint Sci Fi or Fantasy, nobody can
say you are wrong!
-
GW 1990's era Space Orcs for Space Crusade which is a early (before) Xmas
painting project, where I intend to run a retro Space Crusade for my
original D&D...
3 godziny temu
9 komentarzy:
Fajnie wyszedł. I jak zawsze podstawka dopracowana w szczegółach. Ale on nie z Ariadny tylko z Mercsów zdaje się...
Słusznie! Już poprawiłem!
Podejrzanie brzmi to stwierdzenie o zmęczeniu. Kogo jak kogo, ale Ciebie nie powinien zmęczyć nawet taki kozak jak Yojimbo. Czyżby to był eksperyment ze speedpaintem? ;-)
Nie, to był eksperyment z niebieskim metalikiem :P
Ponadto strasznie mnie męczy ilość detali na figurkach do Infinity. I to klejenie tych maluśkich elementów.
Ale już się odprężyłem. Właśnie kończę szóstkę figurek do Muszkietów i Tomahawków :D
Jutro, a właściwie dziś będą na blogu. A następne w kolejce budynki, to sobie też odpocznę :D
Splendid colors and basing...
Co racja, to racja. Ludki do infinity skleja się chyba najgorzej ze wszystkiego z czym miałem do czynienia. Do tego pierdylion detali i tych malutkich antenek i głupot. Nie ma to jak stare, przaśne oldschoolowe heroic - 28mm ;-) Najlepiej jednoczęściowe :D
Sklejanie do Malifki też 'wiele radości' daje ;)
To ja dziś trochę pomarudzę. ;)
Ten niebieski metalik wygląda płasko, ale może to kwestia zdjęcia i odbijania światła.
A spodnie wyglądają na szare, a nie czarne, ale wycieniować ładnie czarny to cięęężka sprawa.
Poza tym Twój wysoki standard! :)
Spodnie są faktycznie ciemno szare. Nie chciałem robić czarnych, bo figurka i tak dość ciemna, do tego na ciemnej bazie. Zlałoby się wszystko w ciemną plamę.
A metalik - cóż, nie bez kozery malarze studyjni, którzy malują na okładki pudełek używają techniki "non metalic".
Zrobienie dobrego zdjęcia metalikowi to jakaś abstrakcja.
Niestety jest to figurka z cyklu "lepiej wygląda w realu niż na zdjęciu", nie lubię takich, bo muszę się później z nich gęsto tłumaczyć :D
Prześlij komentarz