Skończyłem oddział, którego czas malowania był rekordowo długi. A wynika to po prostu z wakacyjnych rozjazdów. W skład sekcji dowodzenia weszli porucznik, sierżant, radiooperator w stopniu starszego strzelca, obsługa PIATa, obsługa moździerza 2-calowego oraz łącznicy. Wszyscy umundurowani jak należy, oficer i radiotelegrafista jako weterani 10 Brygady Kawalerii Pancernej mają pomalowane lewe naramienniki na czarno. Przywilej ten został nadany przez generała Sikorskiego, z czasem tradycja ta objęła całą dywizję.
Piękne figurki i doskonałe malowanie ... jak zwykle.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam 2 książki o Maczku i jego dywizji, a to znaczy że nabieram apetytu pomalowanie czegoś z tego tematu :)
Dzięki! Polecam "Od podwody do czołga" pióra generała Maczka. Świetna książka!
OdpowiedzUsuńTo za jakiś czas, teraz kończę "Pierwszą pancerną" Franciszka Skibińskiego
OdpowiedzUsuńBardzo ładne figurki!
OdpowiedzUsuńGratuluję figurasek, robią wrażenie! A z książek polecam "Marsz Czarnych Diabłów", może nie do końca dobre opracowanie, ale na pewno ciekawe i czyta się bardzo przyjemnie.
OdpowiedzUsuńgreat Lord ! toż to arcydzieło ! :D dobrze widzieć Cię znowu w akcji i jak zwykle w formie :D
OdpowiedzUsuńDzięki :) "Marsz Czarnych Diabłów" jest doskonały na początek, jako "szkielet" wiedzy o szlaku Pierwszej Pancernej. Polecam wszelkie książki Skibińskiego i wspomniane pamiętniki Maczka.
OdpowiedzUsuń