Tradycyjnie już jak co roku jadąc nad morze sprawdziłem, czy zamek w Malborku stoi cały i zdrowy :). I jak co roku byłem urzeczony jego pięknem. Korciło mnie, aby wybrać się na inscenizację oblężenia, ale cena 50 zł od łebka mnie skutecznie zniechęciła. Przecież nie jadę sam nad morze, a to daje niebagatelną sumę, jeśli weźmiemy pod uwagę rozmiar mojej rodziny :). W tym roku jestem niestety zbyt krótki finansowo...
Ale wracając do sedna: Panie i Panowie - W Malborku bez zmian! Wciąż stoi piękny i dumny!
Tandaradei!
świetne zdjęcia btw
OdpowiedzUsuńJak przed rokiem najechałem ze swoją rodziną Malbork to:
OdpowiedzUsuń- mojego syna najbardziej interesowała inwazja ... ślimaków (które obrodziły tego roku),
- moja córka była głośniejsza od przewodników i jej jęki (np. nóżki mnie bolą, jestem głodna, co tu tam nudno itp.) niosły się daleko po gotyckich salach i musieliśmy pospiesznie zmieniać grupy wycieczkowe.
Dlatego w tym roku darowałem sobie Malbork, ale za rok (jak bąble podrosną) drżyjcie Krzyżacy :P
PS.
Tandaradei! - Czyżbyś był fanem Sapkowskiego
@Rrober: Chyba jest mało ludzi na tej planecie, którzy po przeczytaniu powieści czy opowiadania pióra Sapkowskiego - nie uznaliby tego tekstu za co najmniej niezły :)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo lubię prozę Mistrza Sapkowskiego!
@Christof: Człowieku, przecież przy Twoich fotach HD to jakaś masakra!