czwartek, 26 marca 2009

Panzerfausty po raz trzeci


Po raz trzeci już dozbrajam swoich Grenadierów Ludowych. Mam wrażenie, że z każdym kolejnym lepieniem, moje Panzerfausty coraz bardziej upodabniają się do fallusów :) Ale mniejsza z tym...

Tym razem zdjęcie przed pomalowaniem, aby brać modelarsko-wargamerska mogła podejrzeć od podszewki technikę robienia tej śmiercionośnej broni. Co ciekawe - żołnierze pochodzą z tego samego zestawu, a jakże się różnią wzrostem, przy czym elementy uzbrojenia zachowują te same wymiary. Muszę przyznać, że Caesar Miniatures to jedna z moich ulubionych firm. Ich pozy są pełne życia, zaś szczegóły anatomiczne, wliczając w to wzrost - wprost zdumiewające. Materiał, z którego są wykonane figurki doskonale się poddaje obróbce i konwersji, natomiast po pomalowaniu sztywnieje. Jedynym mankamentem są niektóre powyginane elementy broni, które za nic nie chcą się układać w prawidłowy sposób, ale jak wiadomo, nie można mieć wszystkiego.

Zaczynam odczuwać lekkie znużenie malowaniem Niemców, aby zachować zdrowie psychiczne postanowiłem po skończeniu tej drużyny maznąć kilka figurek Wikingów. Niezbędne zakupy już dziś poczyniłem :)

wtorek, 24 marca 2009

Sd.Kfz. 234/2 Puma z zestawu Revell 03214


Puma skończona! Pomalowałem ją w barwach oddziału rozpoznania dywizji "Panzer Lehr", a dokładniej (uwaga, tu będzie pełna nazwa!) 1./Panzer Aufklärungsabteilung der 130.Panzer-Lehr-Division, który to walczył jako wsparcie dla dywizji Grenadierów Ludowych w bitwie pod Bastogne. Czyli stuprocentowo historyczne posiłki dla moich chłopców :)

Panzer Lehr to legendarna jednostka, bardzo trudna do złożenia, ze względu na nietypowe umundurowanie. Grenadierzy tej dywizji nosili kombinezony pancerniaków, którymi nierzadko sami byli. Lehr znaczy tyle co szkoleniowa, dywizja ta składała się z instruktorów broni pancernej, miała status elitarnej, otrzymywała pierwszeństwo w zaopatrzeniu, podobno była jedyną pełną dywizją w rzeczywistości, nie zaś na papierze. Wiemy na pewno, że grenadierzy pancerni tej jednostki byli w 100% zmechanizowani i zaopatrzeni w Hanomagi, nie zaś w ciężarówki, jak to często bywało w rzeczywistości.

Gdyby nie braki w figurkach - z pewnością zająłbym się dokładniej 130.Panzer-Lehr-Division, a tak nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnąć do jej zasobów jako wsparcie dywizyjne. Ale i tak warto!

Sam model Revella jest kopią starego zestawu Matchboxa wykonany w skali 1:76. Bardzo przyjemnie się go sklejało, choć życie utrudniało mi usuwanie licznych nadlewów. To stare formy, więc nie ma się co czepiać. Czołgista został przetransferowany z Tygrysa Królewskiego wydanego przez Italeri. Tam było ich trzech, więc postanowiłem nadwyżkę spożytkować, aby ożywić ten niewątpliwie prosty, acz ciekawy model. Generalnie bardzo przyjemny zestaw, polecam wszystkim graczom i początkującym modelarzom. Cena 16 złotych!

sobota, 21 marca 2009

Od Pskowa do Parkan


Dziś pragnę nieco cofnąć się w czasie, zaś przy okazji prezentacji pewnego projektu, na tym ogniu upiec własną pieczeń.

Od kilku miesięcy z najwyższą uwagą śledzę poczynania człowieka znanego w świecie gier bitewnych jako Kadrinazi, który zajmuje się tworzeniem własnego, autorskiego dodatku do Warhammer Ancient Battles. Suplement obejmuje XVI i XVII wiek, lecz dotyczy raczej wschodniego teatru wojen tego okresu. Kadrinazi, znany zarówno z Forum Strategie, jak i z Wargamera, jest niewątpliwie człowiekiem, który zna się na rzeczy. Nie tylko jego wiedza dotycząca tego okresu jest ogromna, ale imponuje mi fachowe podejście do tematu. Kadrinazi nie tylko opiera się na opracowaniach, ale także (a może przede wszystkim) na źródłach. Jest w środowisku uznawany przez wielu za speca od OdB-ów. Mimo, że działa na "silniku" systemu nie przez każdego lubianego - ja ze swojej strony uważam go za autorytet. Jakiś czas temu poprosił mnie, abym umieścił link do jego projektu związanego z Galicyjską Inicjatywą Strategiczną, na forum której możecie się zapoznać z jego dodatkiem do WAB-a, o wiele mówiącej nazwie "Od Pskowa do Parkan". Zapraszam gorąco, oto link:
Od Pskowa do Parkan.

A korzystając z okazji postanowiłem przy tej okazji zaprezentować swoje dawne malowanie, rok temu popaćkałem dowództwo do chorągwi husarskiej koronnej królewicza Aleksandra Sobieskiego z bitwy pod Wiedniem w 1683 r. Wcześniej jakoś nie było okazji...


Na zdjęciach:
Figurki metalowe firmy Wargamer, skala 15 mm, rok produkcji 2008, malowanie kwiecień 2008.
Podstawka kompatybilna z systemami DBR i "Ogniem i Mieczem".

poniedziałek, 16 marca 2009

Volksgrenadier Kampfgruppe


Wczoraj wieczorem skończyłem drugą drużynę Grenadierów Ludowych. Podobnie jak pierwsza drużyna to pozostałości 17. Luftwaffe Felddivision, dlatego umundurowanie jest także charakterystyczne dla sił powietrznych. Oprócz Feldblau, moi lotnicy noszą parki w kamuflażach typu Splittermuster 31 wersja A, Luftwaffe Tarnumster, a także Sumpfsmuster 44 (Oak & Water). Buty i ładownice ze skóry czarnej, na hełmach po prawej stronie herb z barwami niemieckimi, po lewej orzeł sił lotniczych. Na tym na razie kończę przygodę z Luftwaffe, kolejne drużyny i plutony będą złożone z żołnierzy Wehrmachtu.


Grupa bojowa od biedy już może wejść do gry. Oto rozpiska dla systemu Operation WW2 na 2000 punktów:

Volksgrenadier Platoon (Standard)
1. HQ (60 pkt.)
2. Pierwsza drużyna (70 pkt.)
- dwa dodatkowe Panzerfausty (60 pkt.)
- trzy Stg44 zamiast MP40 (40 pkt.)
- 2 x handgranate43 (40 pkt.)
3. Druga drużyna (70 pkt.)
- MG42 (70 pkt.)
- dwa dodatkowe Panzerfausty (60 pkt.)
- 2 x handgranate43 (40 pkt.)

Razem: 510 pkt.

Assault Gun Platoon
1. StuG III G (740 pkt.)
- schürzen (30 pkt.)
- kamuflaż typu Ambush (30 pkt.)
2. StuH 42 (660 pkt.)
- kamuflaż typu Ambush (30 pkt.)

Razem: 1490 pkt.

Teraz nie pozostaje nam nic innego jak obgadać jakiś termin chłopaki!

sobota, 14 marca 2009

Filmoteka chorego człowieka


Ostatnio trochę choruję. Nie tylko mam ostre zapalenie zęba, dodatkowo napatoczyła się rwa barkowa, ledwo ruszam więc prawy ramieniem. Znacznie utrudnia mi to malowanie, stąd ostatnio niewielkie postępy w rozbudowie armii.

Ale postanowiłem w tym czasie zrobić sobie maraton z "Kompanią Braci". Chyba nie ma sensu się o tym filmie za mocno rozpisywać, zna go chyba każdy miłośnik Drugiej Wojny Światowej. Ma bardzo dużą rzeszę fanów, zapewne niemało jest też przeciwników. Ja raczej należę do grupy entuzjastów, choć na ten czas jeszcze nie jestem gotowy, aby malować amerykańskich spadochroniarzy. Lubię w tym serialu to, że nie ma w nim zbyt dużo nadmuchanego patriotyzmu z melodramatycznym motywem muzycznym w tle, lub z powiewającą flagą.

Jest sporo historycznych niedociągnięć, parę razy w ramach redukcji kosztów pokazano to i owo w formie migawki, aby przyoszczędzić. Wkurzające jest to, że Amerykańcy wszędzie widzą "osiemdziesiątki ósemki", z uporem maniaka nazywają tak nawet zniszczone przez siebie "sto piątki". Chyba mają jakiś kompleks, ale to nie mój problem. Z Brytoli Jankesi zrobili idiotów. Dowódca plutonu Shermanów dostaje informację, że za budynkiem jest zamaskowany Tygrys. Na sugestię, aby przywalić w budynek, odpowiada: "Nie mogę bez uzasadnienia niszczyć prywatnej własności". Fajnie się potem ten Sherman rozleciał po trafieniu, przez wspomnianego Tygrysa. Czerwone Diabły ewakuowani po Market-Garden wyglądają niczym Celtowie w czerwonych beretach, tylko miny mają coś nietęgie.

Ale poza tym film jest boski. Moim ulubionym momentem jest spierdołka niemal całej kompani na widok jednego StuGa, to pokazuje jaką grozę wzbudzał czołg w piechocie. Nawet tak dobrze wyszkolonej, jak piechota spadochronowa. Natomiast odpowiedź, której udzielił kpt Winters na drodze prowadzącą w kierunku Ardenów powoduje, że zawsze przechodzi mnie dreszcz, jak sobie ją przypomnę. Gdy koleś z 10 DPanc powiedział: "Okrążą was!", Winters odpowiedział: "Jesteśmy spadochroniarzami, zawsze walczymy w okrążeniu". No i poszli ku swemu przeznaczeniu, do Bastogne...

Świetny serial i basta!

wtorek, 10 marca 2009

Na zachodzie bez zmian


Prace nad Grenadierami Ludowymi wciąż trwają. I znowu musiałem dwóch żołnierzy skonwertować, aby ich dozbroić w panzerfausty. Teraz poszło szybciej, bo nabrałem wprawy :)

Druga drużyna będzie uzbrojona według innego klucza, kaprale będą mieli MP40, reszta chłopaków karabiny powtarzalne, natomiast siłę ognia zwiększą dwa dodatkowe panzerfausty (plus jeden standardowy) i MG42. Malowanie tak jak poprzednio będzie Luftwaffe - chcę mieć dwie sekcje w umundurowaniu LFD.

czwartek, 5 marca 2009

StuG III G z zestawu Airfix 01306


No i skończyłem, a raczej wymęczyłem StuGa z zestawu Airfixa. Na wstępie wspomnę, że poprzedni model mi się bardziej podoba. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że model Fujimi jest po prostu lepszy, a ponadto malowanie ze stanem zapalnym zęba nie należy do rzeczy łatwych. Pozwoliłem sobie StuGa lekko zwaloryzować. Wykorzystałem płyty pancerne z wozu Fujimi, zaś artylerzysta pochodzi z pudełka żołnierzyków Revella. Anteny zostawiłem Airfixa, mimo, że są diabelnie grube, ale za to wytrzymałe. Zanim gromy spadną na moją głowę - przypominam, że model ten kosztuje na rynku 12 złotych i został przygotowany na stół do gry, a nie na wystawę modelarską :) Zresztą prawdziwi modelarze psy wieszają na tym zestawie. Mnie on zadowala, ze względu na cenę. Wykonany został w konwencji moich poprzednich oddziałów, czyli na zimowo.

Teraz biorę się za drugą drużynę Grenadierów Ludowych. Gdy ją skończę będę miał już minimum, aby coś rozegrać. Więc do dzieła, wybieram się w Ardeny!